Co z przedszkolami w Wiązowicy?
Chcą im zapłacić mniej niż najniższa krajowa
Na terenie Gmina Wiązowica w powiecie jarosławskim funkcjonuje 11 placówek przedszkolnych. Można więc powiedzieć, że gmina ta ma wybitne warunki do nauczania i opieki nad najmłodszym pokoleniem. Faktycznie byłby to powód do dumy, natomiast prawda jest taka, że pracujące w tych ośrodkach przedszkolnych nauczycielki będą otrzymywać marne grosze za swoją pracę. Z czego taki stan rzeczy wynika? Czyżby nauczycielki swoją pracą nie zasłużyły na godniejszą zapłatę? Nic bardziej mylnego. Nauczycielki pracują w przedszkolach bardzo ciężko, natomiast brak wyższych pensji wynika z malejących dotacji. Jak to wszystko funkcjonuje w praktyce?
Przedszkola finansowane są przez gminę
W obrębie jednostki administracyjnej gminy Wiązowica funkcjonujące przedszkola są przedszkolami niepublicznymi. Jednakże nie są to przedszkola niepubliczne w potocznym tego słowa rozumieniu. Przedszkola nie pobierają od rodziców czesnego. Działają dzięki dotacjom, pochodzącym z gminy. Pracujące w placówkach nauczycielki nie są zatrudnione z karty nauczyciela, a na umowę o pracę. To powoduje, że gmina płaci mniej, niż gdyby dofinansowania odbywały się w ramach przedszkoli publicznych.
Dotacje sukcesywnie, z miesiąca na miesiąc malały. 57 tys. złotych – tyle dotacja wynosiła we wrześniu 2021 roku. W październiku było to ok. 37 tys. złotych, natomiast w listopadzie 36,7 tys. złotych. Jak widać są to duże różnice, bo oscylujące w okolicach 20 tys. złotych. Co to w praktyce oznacza dla nauczycielek?
Propozycja to 3/4 etatu
Podczas sesji Rady Gminy Wiązowica padła propozycja, aby nauczycielki pracowały na 3/4 etatu. Oznacza to, że zarabiałyby one około 1800 złotych na rękę. Przypominamy, że minimalna krajowa to obecnie około 2080 złotych netto. Jest to sytuacja niedopuszczalna, aby ciężko pracujące nauczycielki dostawały głodową – bo nie można tego inaczej nazwać – pensję. W tej sprawie wypowiedziała się także wójt Wiązowicy.
Rozwiązanie na horyzoncie…. ale?
Gmina będzie prowadzić samodzielnie przedszkola od września od 2022 roku. Wówczas koszta utrzymania 11 placówek znacznie wzrosną, gdyż nauczycielki nie będą mogły być zatrudnione na tak skandalicznych warunkach, natomiast kwestią otwartą pozostaje pytanie: co do tej pory? Czy będą one zarabiać tylko 1800 złotych miesięcznie do września 2022 roku? Władze jeszcze rozważają możliwe rozwiązania, natomiast nie można oprzeć się wrażeniu, że same poszkodowane raczej nie doczekają się godnego wynagrodzenia.